~ tydzień później, kryjówka Mroka ~
- Darkie jesteś niesamowita! Przewyrzszasz mnie umiejętnościami pod każdym względem! - uśmiechnął się triumfalnie - Co ty na to księżycu? Teraz nikt Mnie nie pokona! Możesz sprowadzać strażnków, ale nic ci to nie da! Ja i moja córka jesteśmy niepokonani!
~ w tym samym czasie, biegun ~
- Księżyc wybierze nowego strażnika! Phil zwołaj wszystkich! - uśmiechnięty mikołaj czekał na resztę Strażników Marzeń, którzy przybyli po 5 minutach.
- O co chodzi Nord? - Zając popatrzył na niego ze złością - Wiesz, że za tydzień Wielkanoc ?!
- Księżyc zaraz wybierze nowego strażnika! - powiedział roześmiany.
- Stawiam 10 złotych na chłopaka! - powiedział Zając.
- Zgoda! Ja obstawiam dziewczynę! Pewnie będzie miała pięknee zębusie. - odparła Ząbek.
Wtem księżyc się rozjaśnił i pokazał wszystkim dziewczynę.
- To niemożliwe... To moja przyjaciółka! Ale ona jest człowiekiem! - Jack otworzył buzię i za zdziwieniem wpatrywał się w Emmę - Przyprowadzę ją! - i wyfrunął przez okno. Już po chwili był w domu dziewczyny i wciągu kilku minut wszystko jej wytłumaczył. Zaraz potem przyleciał z nią do Norda.
- Niech idzie pomówić z Księżycem, bo po coś musiał ją wybrać. - Jack słysząc słowa Mikołaja delikatnie postawił ją na dachu. Zaraz potem zszedł na dół.
- Nierozumiem Księżycu, wytłumacz mi.
Jest powód dlaczego tu jesteś. Mrok... Córka zła mocą wszystkich przewyższa. Pomożesz STRAŻNIKOM, musisz pomóc, strażniczko Miłości. Może i twój los nie jest w pełni znany, ale dasz radę, wierzę w to. Od dziś nazywasz się Summer i daję ci moc lata. Wykorzystaj ją mądrze.
Wtem rozjaśniło się i w jednej chwili miała zwiewny, pomarańczowy top i zwiewną sukienkę tego zamego koloru. Wystraszony Jack wbiegł na dach i ściągnął ją z dachu.
- Nic ci nie .... Łał! Niesamowicie wyglądasz! - wymksnęło mu się i po chwili stał się czerwony jak burak. - Opowiedz co mówił księżyc.
- Coś, że Mrok, ma niesamowicie złą córkę, że muszę pomóc wam, że jestem strażniczką Miłości, że od dziś mam nazwisko Summer i mam moc lata i to chyba wszystko - odpieła ala "różdżkę" od pasa - A to pewnie moja broń, czy coś... - ziewnęła.
- Jack zaprowadź Emilię do pokoju, bo chyba jest zmęczona. - powiedział Nicolas. Jack posłusznie odprowadził dziewczynę do pokoju, która odrazu usnęła. Chłopak złapał dziewczynę za rękę i siedział tam 30 minut, dopuki nie był pewien, że mocno śpi.
____________________________
Dedication for Kiwi
ASHA
♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥
Kto policzy ile serduch?? <3
No Rozdziały Meega. Kurcze no. Jak na złość weny nie ma! :/ Ech! Dobra jakoś to będzie.
OdpowiedzUsuńCzy wypada mówić słowami Jedi? No chyba tak więc:
NMBZT!
Thx za dedyk :*
Ps. Mogłabyś wyłączyć weryfikację obrazkową?
Pulpit nawigacyjny-->wybierasz blog-->ustawienia-->posty i komentarze ;)
Aaa... No właśnie. Zapomniałam wyłączyć. Dzięki za przypomnienie. Już wyłączam.
UsuńASHA
Super blog i czekam na next ;) <3
OdpowiedzUsuńZmień czcionkę na taką, która ma polskie znaki.
OdpowiedzUsuńRozdział spoko, tylko trochę krótki, ale nie nażekam, bo ja sama na początku pisałam dość krótko :D
OdpowiedzUsuńI taka malutka prośba:
Zmień czcionkę na bardziej czytelną. Czasami kilka minut zajmuje mi przeczytanie jednego zdania.
Dzięki, zmieniam czcionkę.
OdpowiedzUsuń