środa, 18 grudnia 2013

Jnformacja

Oznajmiam, że jeśli pod tym postem nie pojawi się siedem komentów to nie wstawiam nowego posta. Od dzisiaj również będę wstawiać raz w tygodniu, ponieważ muszę podciągnąć oceny. Wielkie sorry. Przyjmę wszelką krytykę.
ASHA

Tu macie kilka zdjęć Jacka:

niedziela, 8 grudnia 2013

5. Nocny koszmar

~ Oczami Emmy ~

Była ciemna noc.. Miałam koszmar, więc obudziłam się z krzykiem. Zobaczyłam Jacka. Chyba właśnie wychodził. Odwrócił się i podszedł do mnie. Po jego policzku spłynęła łza.
- Czemu płaczesz? - spytałam go.
- Myślałem, że się już nie obudzisz - powiedział i złapał mnie za rękę. Miał zimną rękę, ale nie przeszkadzało mi to.
- Zależy ci? - byłam zdziwiona. Myślałam o nim, ale byłam pewna, że mnie nie kocha.
- Oczywiście. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką - sam niewierzył w te słowa, ale ja o tym nie wiedziałam. W tym momencie straciłam nadzieję, na to, że odwzajemnia moje uczucia. Poczułam pustkę. Wyobraźcie sobie jak mogłam się czuć. Czułam jakby świat tracił kolory, jakby sens życia zniknął, jakby w brzuchu zapanowała pustka, ale nie głód, jagby ktoś bliski właśnie wbił ci nóż w plecy. Jednym słowem okropnie. Niewiedziałam co powiedzieć. Przytuliłam go. Jednak nie był to jeden z tych przyjacielskich uścisków, którymi obdarywałam wszystkich wokoło. To było coś więcej i obie strony to odczóły. Wokoło zniknęy pustka i smutek i zaczęły gurować radość i tak zwane: " Motylki w brzuchu". Te 30 sekund przytulania to były chyba najwspanialsze chwile w moim życiu. Chciałam mu wykrzyknąć "Kocham Cię!" lecz niepotrafiłam. Bałam się, że nasza przyjaźń w ten sposób zostanie zniszczona. Tak. Strach przeszkodził mi w rozmowie na ten temat. Myślę, iż gdy zdecyduję się mu wkońcu powiedzieć to wprost to będzie już zapóźno. Postanowiłam położyć się ponownie spać, więc Jack ponownie podał mi rękę. Zasnęłam. Obudziłam się następnego dnia w wyśmienitym humorze. Gdy tylko wstałam, ubrałam się i zjadłam. Wstałam i poszłam szukać Jacka. Weszłam do sali "Księżyca" (to ta sala z globusem ze światełkami wierzących dzieci ~ dop. aut.) i zobaczyłam, że księżyc wybiera strażnika.
- Nord! - krzyknęłam jak najgłośniej, tak, żeby się zjawił.

~ Oczami Jacka ~

Było mi strasznie wstyd, że złapałem wczoraj Emmę za rękę. Nie chcę do tego wracać. Ocho. Ktoś nas woła, więc pobiegłem, ścigając się z królikiem do sali  Księżyca. Oczywiście wygrałem za co oberwałem bumerangiem. To nie fair!  Nowy strażnik! Że co proszę? Dziewczyna, znowu?! Wtem pojawiła się Darkie.
- Witam wszystkich. Właśnie uwięziliśmy waszego strażnika. Jeśli nie oddacie Emmy to strażniczka zginie. - uśmiechnęła się szyderczo Darkie i zniknęła, wtedy zobaczyłem, że Emilka płacze.
- Emilka co jest kochana? Czemu płaczesz? Przecież cię nie oddamy! -powiedziałem. Dziewczyna usiadła zdruzgotana i odparła:
- Bo widzisz nowa strażniczka to moja siostra bliźniaczka. Może i różnimy się z zewnątrz i środka to jednak jesteśmy bliźniaczkami - łza spłynęła po policzku Emmy.
- Znajdziemy ją!
-Nie! Chcieli mnie więc jak im siebie dam to wypuszczą moją siostrę - uśmiechnęła się smutno.
- Nie zgadzam się. Mam świetny plan...
________________________________

Lololo...
Nowy rozdzialik. Kiwi zjem cię!
Dedyk dla Marzycielki

ASHA

sobota, 7 grudnia 2013

Prolog

Była ciemna noc. Wszyscy byli pogrążeni w głębokim śnie oprócz Jacka. Ten cały czas siedział przy dziewczynie i czekał, aż ta wybudzi się ze śpiączki. Leży w śpiączce już ponad 2 miesiące. Wszyscy miesiąc temu stracili nadzieję na uratowanie dziewczyny. Teraz tylko Jack wierzy, chociaż i on traci nadzieję.
Akurat tej nocy coś się wydarzy...

Dowiecie się dopiero jutro. :D
______________________
Bardzo was przepraszam!
Za to:
1. Niestety nie mogłam dodać rozdziału tydzień temu, bo miałam szlaban i z tego powodu mam straszne wyrzuty.
2. Mam wyrzuty również, dlatego że przez wichurę dzisiaj dodaję prolog kolejnego rozdziału, a nie rozdział.

YESTEM DO BANI

S
O

S
O
R
R
Y