sobota, 18 stycznia 2014

6. Misja ratunkowa.

Hah. Nasza ruda Emily kojarzy mi się z lisem, więc podczas czytania najlepiej słuchać : Ylvis - The Fox.
TŁUMACZENIE: The Fox (ang.) = Lis
______________________________

~ Oczami Jacka ~

Obmyśliliśmy świetny plan. Ja i Emily wkradniemy się do siedziby Mroka i po cichutku odbijemy siostrę Emmy. Dobry plan, bo zwykle idziemy wszyscy i drzemy się na cały głos, więc jednym słowem jesteśmy zauważalni. Niestety teraz nie będę mógł unikać Emi. Koszmar, bo co jeśli zapyta, dlaczego ją przytuliłem? Ech... Nie wiem, przecież co myślą kobiety. Tak właściwie to nie wiem jaką ma moc. Wiem tylko, że coś z latem. Może Emila Summer teraz się dowie. Moc trzeba odkryć. No to czas wyruszać. Wzieliśmy moje sanie, które dostałem od Northa na gwiazdkę i wyruszyliśmy. Ja kierowałem. Summer, której bynajmniej się nudziło chodziła po obramowaniu sań. Włożyła ręce pod głowę i ODFRUNĘŁA! Myślałem, że spadnę z sań!
- Łał umiesz latać! Niesamowicie!
-Dzięki. Też nie wiedziałam.
I wtedy nasze oczy się spotkały.
Patrzyłem na te piękne czekoladowe oczy i czułem się jakbymbył w niebie. Niestety wszystko musiało się skończyć. Dziewczyna spuściła wzrok.
- No i na co się patrzysz bałwanie?! - powiedziała do mnie Emilka. Uśmiechnąłem się do niej złośliwie.
-Zaraz ty będziesz bałwanem - powiedziałem do Emili, ustawiłem sanie na samoprowadzenie i rzuciłem w Summerową śnieżką. Ta się zachwiała i spadła dokładnie na mnie, więc wywróciliśmy się oboje. Wtedy ja na niej usiadłem i zacząłem ją gilgotać.
- Hahaha! Przestań! Haha! Proszę! - śmiała się rudowłosa.
- A co będę z tego miał?! - zapytałem. Uśmiechnąłem się łobuzersko. Miałem świetny pomysł. Trzeba go sprawdzić.
- Co tylko chcesz! - odparła śmiejąca się dziewczyna.
- Hmm... - przestałem ją łaskotać. - Chcę buziaka! - to był właśnie mój plan.
- Chyba śnisz! - powiedziała oburzona. Postanowiłem ją łaskotać dopóki się nie zgodzi.
- Haha! No dobra! - zgodziła się. Zszedłem z niej. Uklęknęła i pocałowała mnie. Myślałem, że da mi buziaka w policzek, ale ona dała mi go w usta. Byłem tak zdziwiony, że nie udało mi się go na początku odwzajemnić, ale zaraz potem odwzajemniłem pocałunek. Miała takie miękkie usta... Całowała świetnie. Miałem nadzieję, że to się nigdy nie skończy. Przymrużyłem oczy. Ale po 25 sekundach musieliśmy rozłączyć nasze usta, bo brakowało nam powietrza. Dziewczyna odsunęła się odemnie cała zarumieniona. Uśmiechałem się głupawo. Niewiem dlaczago, poprostu nie mogłem przestać. To chyba zdenerwowało Emilkę, bo powiedziała:
- Zapomnij o tym pocaunku. - spojrzała mi w oczy, a potem spuściła wzrok. Postanowiłem dać jej czas na przemyślenie tego co się między nami wydarzło. Mam nadzieję, że zrozumie moje uczucia.
Właśnie wylądowaliśmy.  Weszliśmy do kryjówki Mroka. Nie! My nie weszliśmy! My tam wpadliśmy! Zaczeliśmy iść do miejsca, w którym Mrok ukrył Mleczuszki 2 lata temu. Słabo pamiętałem to miejsce, ale się nie zgubiliśmy. Przez całą drogę się do siebie nie odzywaliśmy. Czułem jak rośnie napięcie i smród w tej zgniłej norze. Podziwiam Mroka, że tu mieszka. To wręcz niesamowite. Ohyda. Doszliśmy do poszukiwanego miejsca. I naszczęście zastaliśmy siostrę Emmy. Właściwie nie wiem jak ma na immię.
- Lynn! Nic ci nie jest?! Zaraz cię uwolnimy! - powiedziała wybranka mojego serca. Teraz już wiem jak ma na imię jej siostra.
- Poczekaj, rozwalę kraty. - powiedziałem.
- Nie! Proszę daj mi spróbować - spojrzała na mnie tym swoim wzrokiem. Zgodziłem się. Wyjęła swoją różdżkę i prawą ręką zrobiła ruch podobny do "@", co spowodowało wielką dziurę w kratach.
- Łał! - to było jedyne słowo, które wydobyło się z moich ust.
- Dzięki. Sama nie wiem jak to zrobiłam - spojrzała mi w oczy. Niewiem czemu, ale odwróciłem wzrok. Wzieliśmy Lynn pod ręce i wynieśliśmy ją z nory. Gdy wsiedliśmy do sań Lynn odrazu usnęła. Wtedy nastąpiło coś, czego bym się wcale nie spodziewał.
- Jack, czy ja naprawdę jestem tylko twoją przyjaciółką? Bo już się pogubiłam - spojrzała na mnie z bólem w oczach.
- Ja... Już sam niewiem. Wiedziałem, że kiedyś zadasz to pytanie. Jak jestem przy tobie to czuję się szczęśliwy. Czuję coś wyjątkowego. Jakbym był w magicznym miejscu. Nie jestem pewny. Nigdy nie doznałem takich uczuć. Ale... - tu przerwałem. Zobaczyłem błysk w jej oku. A może mi się przewidziało.
- Co ale? - przyglądała mi się z zaciekawieniem.
- Ale.. Myślę, że cię kocham - spuściłem głowę - Rozumiem jeśli nie czujesz tego co ja.. - tutaj zostało mi przerwane. Emilka delikatnie musnęła moje wargi.
- Oczywiście, że odwzajemniam, Jack - zanieśliśmy Lynn do pokoju i poszliśmy się przespacerować po korytarzu. Kiedy Kangur zobaczył nas trzymających się za ręce zaczął się dziwnie uśmiechać. Zaczynam się go bać...
______________________________

Trochę zbyt romantyczne. Grr... Przebraszam, że wstawiam dziś, a nie wczoraj. W nagrodę jest to najdłuższy rozdział na blogu.
A dedykuję go wszystkim komentującym. Kocham was!

Następny post jak będą 3 komentarze

@sha
Ps. Kurde ile mam blogów do oceny na ocenialni!

13 komentarzy:

  1. Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Piszesz świetnie, jednak według mnie akcja toczy się zbyt szybko.. Mimo to i tak będe czytać :D Życzę weny! :)
    A.

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietny bloog<3
    Kiedy next :D / CW

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Szczegóły tutaj http://sogno-quattro-grandi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Z każdym kiedy widzę 'Lynn' kojarzy mi się z własną postacią xD
    Rozdział świetny czekam na next :)

    PS. Dziękuję, za umieszczenie mnie w linkach :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Bomba tyle mozna powiedziec
    Ostatni wers mnie rozbroil

    OdpowiedzUsuń
  7. Sory ze pytam w kom
    Ale kiedy kolejny rozdzial

    Zapraszam na mojego bloga
    kwitnacyszron.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. ty jestes jakas jębnięta czy czo xD Szmaciarko jedna nikt nie da do takiego szmatławca zeby ocenił bloga gdzie niei umiesz pisać o jakimś beznadziejnym nagłówku ktorego jakiegos normalnego nie ma . Pojebalo cie dziewczynko XD nikt cie z blogów nie lubi lizusko. Wybacz lizusko za błędy nie chce mi się pisać. I nie niewybaczaj mi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejtujesz z anonima... Ale jesteś odważny..

      Usuń
    2. Masz hejtera! Nic tylko się cieszyć bo zwykle spotyka to tych co wspaniale piszą. :D Każdy chce mieć hejtera! :D

      Usuń